czwartek, 13 stycznia 2011

Początki mojej przygody

Zaczęłam swoją przygodę z serią The Sims od ich pierwszej odsłony, ale na dłuuuugooooo po ukazaniu się ich w sprzedaży. Chyba nawet już istniała "dwójka" w tym czasie, kiedy ja kupiłam swoją pierwszą grę. Jakoś długo nie mogłam się przekonać do tej gry, bo słyszałam od znajomych (którzy nota bene nigdy w nią nie grali), że to taka bardzo "babska" gra i nie ma w niej nic ciekawego, bo nie ma akcji ani questów. Teraz wiem jak bardzo się mylili określając grę jako "babską"! :) Grają w nią ludzie w każdym wieku i każdej płci o czym przekonałam się znacznie później, czyli około półtora roku temu, kiedy to trafiłam na pewne forum poświęcone właśnie tej grze. Ale o tym później, bo za bardzo wybiegłam w przyszłość... :D
"Jedynka" mnie urzekła, chociaż wszyscy pamiętamy jak wyglądała graficznie... ;) Jednak była grą na tyle nietypową, że dość szybko mnie wciągnęła w swoją "otchłań"... :D Pamiętam, że jak po wyjściu z samouczka miałam problemy, żeby mój sim był zadowoly. Ciagle mu czegoś brakowało i często pojawiał się smutny klown i płakał razem z moim(i) simem(ami)... Hahaha! Teraz aż trudno mi w to uwierzyć, że tak źle sobie radziłam w tej grze! :D Na szczęście dość szybko znalazłam rozwiązania różnych problemów, głównie metodą prób i błędów. Zaludniłam miasteczko swoją rodziną i znajomymi no i oczywiscie wprowadziłam do gry również siebie! ;) Chyba każdy z nas to robi, prawda? ;) Pracowałam zawodowo i udzielałam się magicznie, dzięki czemu dorobiłam się niezłego majątku a dopiero znacznie później odkryłam, że do gry są kody czy inaczej 'cheaty'! :D Ale co przeżyłam dorabiając się tego majątku, to moje... :D Jednak gra miała dużo ograniczeń np. pod względem wyglądu simów, wyposażenia ich domów itp., więc zaczęłam kupować "dwójkę" z rozszerzeniami.
Teraz to dopiero można było poszaleć! :D Ściagałam dodatki, gdzie popadło a było ich mnóstwo! I nadal zresztą jest... ;) Miałam tych dodatków w grze około 5 GB! Grało się fantastycznie! Najbardziej chyba lubiłam 'rozszerzenie' "Na Studiach". Piszę 'rozszerzenie' a nie 'dodatek',żeby odróżnić oficjane 'części' gry od różnych pierdółek ściąganych z neta (ciuchy, fryzury, umeblowanie itp.). Na studiach jako 'ja' byłam niezliczoną ilość razy! :D Podobało mi się tamto życie studenckie.
W 'dwójce' była też możliwość wybrania sobie jednego z bardzo wielu miast i ukształtowania go po swojemu, czego trochę mi brakuje w 'trójce'... Wybrałam tam jedno naprawdę duuuuże miasto (teren z ulicami i nic wiecej, posesje można było dodawać dowolnej wielkości i w dowolnej ilości - to było życie! ;D) Chyba nawet trochę przesadziłam wybierając tak duże miasto, bo nigdy nie udało mi się go całkowicie zapełnić swoimi simami. Ale było naprawdę fajnie mając wokół siebie swoich znajomych i krewnych, a także inne, od początku do końca wymyślone przez siebie postaci. Szalało się towarzysko w "Nocnym Życiu" razem z nimi... ;) cdn... :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz